wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział II


W nocy usłyszałam jak ktoś rzuca kamykami o moje okno . Postanowiłam zobaczyć co to , więc okryłam się kołdrą i wyszłam na balkon . Było ciemno i nic nie widziałam . Nagle oślepiło mnie światło .
- Suzie - ten głos poznałabym nawet na końcu świata - To ja
- Harry powaliło cię ? Jest środek nocy .
- Ubierz się ciepło i zejdź na dół - zaczał się śmiać.
- Co ty znowu kombinujesz?
- Zobaczysz za chwile . Czekam tutaj - Założyłam (http://www.faslook.pl/collection/-1809/), proste włosy rozczesałam i wyszłam do Hazzy. Spojrzałam na chłopaka pytajaco.
- Zaraz zobaczysz - swoje palce wplótł w moje, szliśmy przed siebie i rozmawialiśmy.
- Zaraz będziemy - przeszliśmy przez wąwóz a moim oczom ukazała się łąka przy której płyneła rzeczka . Zawsze z Harrym przychodziliśmy tutaj jak byliśmy mali . Przy wodzie był rozłożony koc a na nim świeczki ,szampan i kieliszki .
- Woow , Harry , nie wiem co powiedzieć - chłopak spojrzał mi w oczy .
- Nic nie musisz mówić - usiedliśmy na koc , zielonooki obiął mnie ramieniem, rozmawialiśmy i patrzyliśmy się w gwiazdy.  Tematy do dyskusji nie kończyły nam się . Rozmawialiśmy między innymi o naszym obecnym życiu , dawnym ,sławie. Przy Harrym czułam się tak bezpiecznie jak przy nikim innym. On i tylko on dawał mi poczucie bezpieczeństwa . Tak bardzo przez tyle lat mi go brakowało. Nawet nie zauważyłam kiedy , ale zasnełam Hazzie na kolanach . Rano obudziłam się wtulona w jego tors . Odwróciłam się lekko za siebie i zobaczyłam nieznanego mi wcześniej faceta z aparatem .
- Harry , wstawaj - mówiłam nie odrywając głowy z jego klaty .
- Nie , jeszcze chwila - chłopak tylko odwrócił się w moją stronę , wtulił usta w moją szyję ,położył rękę na mojej talii i przyciągnął mnie bardziej do siebie.
- Ktoś chyba robi nam zdjęcia - powiedziałam panikując .
Oczami Harrego 
- Wydaje ci się - rzuciłem mając nadzieję , że tak na prawdę jest . Po chwili oślepiło nas światło. Natychmiast wstałem , złapałem za rękę Suzie i pobiegliśmy w stronę domu , jednak inną drogą niż tu przyszliśmy.
- Widzisz , mówiłam ci - krzyczała Suz .
- Nie martw się - zwolniliśmy tępo a ja wcisnąłem swoje palce między jej .
- A jak te zdjęcia zobaczy Dominic ? - właśnie , Dominic. Tylko on stał na przeszkodzie . Chciałem powiedzieć Suzie co na prawdę do niej czuję , ale boje się , że odrzuci mnie przez niego . Jeżeli ci na kimś zależy i tego kogoś kochasz powinieneś uszanować jej szczęście . Więc chyba narazie będę musiał uszanować Dominica.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi .. niestety - powiedziałem ciszej , jednak nie uszło to uwadze Suz.
- Niestety ? - zatrzymała się , uśmiechnęła i spojrzała na mnie pytająco . Pogrążyłem się w jej dużych , zielonych oczach . Podobno oczy to odzwsierciedlenie duszy. Jej dusza była piękna, niespotykana , niepowtarzalna. Zawsze gdy to robiłem przypominały mi się nasze wszystkie chwile spędzone razem.
- Nie ważne - odpowiedziałem nie myśląc nawet co mówię - Dobra chodźmy , bo twoja mama będzie się martwić - szliśmy i rozmawialiśmy o naszej dzisiejszej nocy . Z daleka zauważyliśmy , że pod moim domem jest mnóstwo fanek , dlatego postanowiliśmy iść do niej. Założyliśmy kaptury na głowę , złapaliśmy się za ręce i mieliśmy nadzieję , że nie zostaniemy zauważeni . Jednak myliliśmy się . Kiedy tylko fanki poznały nas , biegły w naszą stronę a my zaczęliśmy uciekać . Wreszcie dotarliśmy do domu Suzie. Jej mama jeszcze spała , więc po ciuchu weszliśmy do jej pokoju. Oparłem na się na łóżku łokciami a Suz szukała czegoś w walizce.
- Więc co teraz porobimy ? - zapytałem
- Ja idę się wykopać a ty rób co chcesz - zabrała ręcznik i poszła do łazienki , która była w jej pokoju.
- Ja idę na dół - powiedziałem po czym wyszedłem . Chwilę porozmawiałem z mamą Suzie , która właśnie wstała  po czym znów poszedłem do jej pokoju z nadzieją , że już wyszła . Jednak w łazience nadal leciała woda . Połozyłem się na łóżko i na na telefonie włączyłem Twittera . Oczywiście jak zwykle pełno wiadomości od fanek . Zauważyłem , że nasze zdjęcia z rana znalazły się już w sieci. Postanowiłem to wyjaśnić . Po chwili zdjęcie jak Suzie śpi na moich kolanach ukazało się na Twiterze z podpisem " @Susaaan to moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa. Jesteśmy sobie bardzo bliscy , ale proszę was nie panikujcie , nadal jestem wolny . Kocham was xxx " Wreszcie po 10 minutach brunetka wyszła z łazienki .Miała na sobie ręcznik , który ledwo co zakrywał pośladki . Krople wody spływały jej po ciele i te mokre włosy. Ta dziewczyna chyba nie zdaje sobie nawet sprawy jaka jest jest sexowna i piękna.
- Co ty tu robisz? - powiedziała kiedy tylko mnie zauważyła.
- Leże , nie widać ? - zaśmiałem się - Musze ci powiedzieć , że całkiem ładnie wyglądasz w tym ręczniku .
- Spadaj - pokazała mi język , wzięła ciuchy z walizki i poszła znów do łazienki .
Oczami Susan 
Wysuszyłam włosy , zrobiłam lekki makijaż , założyłam ciemne jeansy , długi ,brązowy z wełny  kardigan , biały top , naszyjnik (....) i wyszłam do Harrego . Chłopak leżał na łóżku oglądając telewizje.
- Jakie plany na dziś ? - zapytałam kładąc się koło loczka.
- Co powiesz na to żebyśmy zrobili twitcam ?
- Twitcam ? A co będzie jak twoje fanki zaczna mnie hejtować ?
- Będę przy tobie , na pewno nie zaczną - przyniosłam komputer i zaczeliśmy twitcama.
- Hej . Chciałbym wam kogoś przedstawić.To jest moja przyjaciółka z dzieciństwa Suzie .
- Hej wszystkim - pomachałam do kamerki a potem poszłam po chipsy i picie.
- Dobrze , że już jesteś . Wiele osób pyta co nas łączy i czy jesteśmy parą - obydwoje zaczeliśmy się śmiać . Usidłam koło Harrego a on obiął mnie w talii .
- Łączy nas z Suz wielka .. wielka .. - szturchnełam loczka lekko w brzuch a on zaczął mnie gilgotać - tylko przyjaźń - dodał po chwili .
- Ktoś napisał , że skoro nie chodzimy ze sobą to co mają oznaczać te dzisiejsze zdjęcia jak leżymy obięci . Jesteśmy z Harrym bardzo blisko jako przyjaciele .
- A Suzie jest po prostu bardzo wygodna - ponownie zaczeliśmy się śmiać . Zostaliśmy na twitcamie jeszcze około godziny. Potem wyszliśmy tylnim wyjściem mojego domu aby nie zauważyły nas fanki i poszliśmy do Harrego . Pogadaliśmy chwilę z mamą chłopaka i udaliśmy się do jego pokoju .
- Sporo się tu zmieniło .
- W zasadzie to tak . Co chcesz porobić ?
- Harry nie musimy nic robić . Ważne , że jestem tu z tobą . To mi wystarczy - loczek przytulił mnie po czym połozylismy się na łóżko i obięci oglądaliśmy telewizje.  Hazza zapewniał mi tyle bezpieczeństwa jak nikt inny. Przy Dominicu nie czułam tego samego co przy nim .  Teraz , kiedy spędzam czas z Harry dopiero uświadomiłam sobie , że Dominic nie znaczy dla mnie tyle co loczek .Nie wiem czy powinnam go dłużej ranić .
- Kiedy wyjeżdzasz? - zapytał chłopak .
- Jutro rano . A ty?
- Pojutrze . Już tyle mieszkam w Londynie a nigdy się nie umówiliśmy .
- Może dlatego , że byłes zbyt zajęty zespołem .
- A może po prostu bałem się rozczarowania ? Że po tylu latach nie będziesz chciała mnie widzieć i będziesz zbyt zajęta swoim chłopakiem - po tych słowach przytuliłam go mocniej .
- Dominic nie znaczy dla mnie tyle co ty - byłam pewna tego co mówię .
- Na prawdę ? - pokiwałam twierdząco głową. Harry spojrzał mi w oczy i powoli zaczął się do mnie przybliżać aż wreszcie nasze usta złączyły się . Moje serce zaczęło bić tysiąc razy mocniej a nogi miałam jak z waty . Czułam dokładnie to samo , kiedy pierwszy raz się pocałowaliśmy.
- Przepraszam - powiedział loczek kiedy skończyliśmy pocałunek .
- Nie masz za co , to było całkiem urocze - chłopak uśmiechnął się . Resztę popołudnia spędziliśmy razem . Wieczorem wzięłam prysznic , założyłam piżamy , włączyłam laptopa i weszłam na Twittera . Dopiero teraz zauważyłam , że Harry zrobił mi zdjęcie jak spałam na jego kolanach. Po chwili ja dodałam nasze zdjęcie , które zrobiliśmy sobie u loczka w domu z podpisem " Dziękuje   @Harry_Styles za dzisiejszy dzień . Jesteś na prawdę słodki xx ".
- Hej - w drzwiach zobaczyłam Hazzę opartego o futrynę .
- Wchodź - poklepałam miejsce obok siebie - Zobacz coś ci pokaże - odtworzyłam stronę plotkarską   a pierwsze co wyskoczyło to nasze zdjęcia gdy leżeliśmy obięci na kocu .
- Nie przejmuj się tym . Szybko zapomną - pocieszył mnie loczek .
- Nie przejmuję się . Powtórzyłabym to z chęcią jeszcze raz - uśmiechnęłam się a w oczach Harrego zobaczyłam ten blask , który zawsze dawał mi do zrozumienia ile dla niego znaczę - Może zostaniesz u mnie na noc ? Jest już późno a przed twoim domem są nadal fanki- dodałam po chwili z nadzieją , że się zgodzi .
- No jasne - siedzieliśmy i rozmawialiśmy . Harry opowiadał mi o chłopakach z zespołu a ja mu o swoich znajomych . Po pewnym czasie poczułam zmęczenie. Położyłam się na łóżku razem z loczkiem i przykryliśmy się kołdrą . Hazza złapał mnie za talię i przysunął bardziej do siebie tak , że nasze czoła złączyły się .  Po chwili nasze usta stały się jednością . Czułam to samo co wcześniej.
- Muszę przyznać , że dobrze całujesz - szepnął mi chłopak do ucha .
- Ty też . O wiele lepiej niż 7 lat temu - oboje zaczęliśmy się śmiać . Ułożyłam głowę na klacie Harrego , on objął mnie ramieniem i zasnęliśmy.
- Suz wstań . Wyjeżdżamy za godzinę - słyszałam , że mama zbliża się do mojego pokoju - Jest już  10 - kobieta ustała w drzwiach i można powiedzieć , że ją zamurowało . Stała jak wryta i nie wiedziała co powiedzieć - Czy wy coś ..
- Mamo! jesteśmy tylko przyjaciółmi - przerwałam jej - Harry obudź się - złapałam go lekko za ramię .
- Co jest ? - zapytał zaspanym głosem - Dzień dobry - dodał kiedy tylko zauważył , że moja mama jest w pokoju . Miał dosyć dziwną minę , typu " co ona tu robi " .
- Za chwilę będzie śniadanie - powiedziała ciemnowłosa i wyszła z pokoju . Widziałam , że chce jej się śmiać z tej całej sytuacji .
- Twoja mama pomyślała , że my ze sobą .. tak ?
- Tak , ale wyprowadziłam ją z błędu - wstałam z łóżka , zabrałam ciuchy i poszłam do łazienki. Założyłam (http://www.faslook.pl/collection/-1754/) , zrobiłam lekki makijaż i rozczesałam proste włosy. Kiedy wyszłam Harry siedział na obrotowym fotelu . Podeszłam do okna aby zobaczyć czy fanki chłopaka nadal stoją pod domem a loczek podszedł do mnie , złapał mnie od tyłu za biodra i położył brodę na moim ramieniu .
- Mam nadzieję , że zobaczymy się w Londynie - wyszeptał mi do ucha .
- Jeżeli nie będziesz zbyt zajęty Kate to jasne - rzuciłam a chłopak tylko uśmiechnął się pod nosem.
Odwróciłam się a loczek przyciągnął mnie do siebie i dał mi buziaka.Słyszałam jak mama wołała nas na śniadanie , dlatego złapałam zielonookiego za rękę i zeszliśmy na dół. Po zjedzeniu Harry pomógł zapakować nam walizki do auta , wymieniliśmy się adresami , pożegnaliśmy się i razem z mamą pojechałyśmy. Powrót był dosyć długi , dlatego założyłam słuchawki w uszy i przypominałam sobie po kolei spędzony czas w Holmes Chapel. Uświadomiłam sobie , że Harry jest dla mnie bardzo ważny. Daje mi tyle poczucia bezpieczeństwa i szczęścia . Kochałam go i chyba nie tylko jak przyjaciela. Ale nie wiem jak loczek na to zareaguje . Czy warto niszczyć naszą przyjaźń dla miłośći? A co jeżeli on nie czuje do mnie tego co ja do niego ? Wtedy nie będziemy nawet przyjaciółmi . A co z Dominickiem? Czy powinnam go dalej oszukiwać , że go kocham ?

2 komentarze: