poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział I


- Suzan jedziemy do Holmes Chapel na kilka dni - powiedziała mama z uśmiechem na twarzy .
 - Co ? Jak to ? - zapytałam zdziwiona . Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam .
 - Kilka miesięcy temu w gazecie było ogłoszenie o sprzedarzy naszego starego domu . Pan który go sprzedawał mówił , że nie mieszkał w nim od czasu naszej wyprowadzki i postanowił się go wreszcie pozbyć. Kupiłam go ale nie mówiłam ci tego wcześniej bo miała być to niespodzianka . Po twojej minie widzę , że chyba się udała - obydwie zaczęłyśmy się śmiać - Może po tylu latach zobaczysz się wreszcie z Harrym - dodała po chwili a moja twarz momentalnie posmutniała. Czy chciałam go zobaczyc po tak dlugim czasie ? Brakowało mi go i to bardzo , ale po tym co czytałam w internecie i w prasie o nim wydaje mi się , że to nie jest mój dawny Harry . Często jest widziany w towarzystwie nieznanych nikomu dziewczyn , romansuje z fankami a na dodatek ostatnio media cały czas przyłapują go jak jest pijany . Nie wiem czy to wszystko jest prawda , sama wiem jak reporterzy mogą pozmyślać .
 - Suzan wszystko wporządku ?
 - Tak , w jak najlepszych - skłamałam .


Trzy dni później  
- Kochanie chodź już , czekan na ciebie w samochodzie - mówiła do mnie mama . Zwinnym ruchem poprawiłam włosy i ruszyłam w stronę auta. Droga była dosyć długa , więc założyłam słuchawki w uszy i nawet sama nie wiem kiedy zasnełam .
 - Jesteśmy już na miejscu - ciemnowłosa złapaa mnie lekko za ramię . Wyszłam z wozu i przed oczami ukazał mi się mały, z czerwonej cegły domek . Zabrałyśmy walizki i weszłyśmy do środka. Nic się tam nie zmieniło . Nawet meble stały w tym samym miejsu co kiedyś . Weszłam do góry po schodach do mojego dawnego pokoju . On również wyglądał tak samo . Odtworzyłąm torbę , zabrałam kosmetyki i poszłam pod prysznic odświeżyć się. Wyszłam w ręczniku i założyłam (
http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-186/ ).
 - Jadę do sklepu po coś do jedzenia , jedziesz ze mną ? - mówiła mama kiedy schodziłam po schodach.
 - Nie , ty jedź a ja rozejrze się po okolicy - wyszłam na zewnątrz i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to stara drewniana ławka . Podeszłam do niej i usiadła a tysiące wspomnień wróciło . Przypomniał mi się mój pierwszy pocałunek z Harrym , nasze rozmowy , jak ze wszystkiego mogliśmy się sobie zwierzyć i wiedzieliśmy , że jedno drugiego nie wyśmieje .
 - Hej Sue - spojrzałam w górę i zobaczyłam znajomą mi twarz. Była to Gemma , siostra Harego.
 - Gemma? - zapytałam zdziwiona po czym rzuciłyśmy się sobie w ramiona. Tak się zmieniła od tych ... lat. Dziewczyna dosiadła się do mnie na ławke i rozmawiałyśmy . Miałyśmy tyle do opowiedzenia sobie .
 - Harry dużo o tobie mówi - wiedziałam , że ten temat jest nie unikniony. Spuściłam wzrok na dół i nic nie odpowiadałam - Jak tylko dowiedział się , że przyjeżdżasz do Holmes Chapel ma też przyjechać jutro .
  - Co ? Na prawdę ? - łzy napłyneły mi do oczu .
 - Hej , uśmiechnij się  - Gemma obiela mnie ramieniem - To , że ten brzydal tu przyjeżdża nie jest powodem do płaczu - obydwie się roześmiałyśmy . Resztę dnia spędziłam oglądając telewizję i siedząc w internecie . Rano dźwięk piszczących dziewczyn obudził mnie . Podeszłam do okna i zauważyłam , że pod domem Stylesów stoi grupa dziewczyn . Domyśliłam się , że jest to związane z powrotem Harrego . Zeszłam na dół , zjadłam śniadanie , założyłam ( 
http://www.faslook.pl/collection/-1842/) ,razem z mamą przeglądałyśmy stare zdjęcia i wspomniałyśmy dawne czasu , dawne życie . Nagle ktoś zadzwonił do drzwi . Myślałam , ze to Gemma , dlatego wstałam szybko z sofy i pobiegłam do drzwi. Jednak ku mojemu zdziwieniu przede mną ukazał się zielonooki chłopak w loczkach o zniwalającym uśmiechu.
- Suzie ? 
- Harry ? - obydwoje rzuciliśmy się sobie w ramiona a tłum fanek stał jak wryty - Wejdź do środka , bo tu jest trochę niebezpiecznie - zażartowałam . Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku . Weszliśmy do salonu,  Hazza przywitał się z moją mamą , która po chwili zostawiła nas samych .
- Miałeś przyjechać za dwa dni .
- Tak , ale kiedy dowiedziałem się , że przejeżdzasz chłopacy powiedzieleli , że poradzą sobie w studio przez te kilka dni beze mnie - usiedliśmy na kanapie , Harry obiął mnie ramieniem a ja wtuliłam się w niego . Czułam się przy nim tak bezpiecznie , nawet Dominic mu nie dorównywał.
- Nawet nie wyobrażasz sobie jak mi cię brakowało - powiedział loczek .
- Nie wyobrażam ? To ja płakałam po nocach przez kilka miesięcy . Mieliśmy utrzymywać ze sobą kontakt cały czas ale kiedy stałeś się sławny nawet mi nie odpisywałeś.
- Nie , to nie tak . Byłem zajęty , trasy koncertowe , wywia..
- Dobra nie tłumacz się - przerwałam mu - Opowiedz mi lepiej o tej Kate - zaśmiałam się pod nosem.
- Jakiej Kate ? Nie jesteśmy razem i nigdy nie byliśmy .
- To dlaczego wszędzie tak piszą ?
- To ona zmyśla wszystko , byliśmy raz na randce i nic poza tym . A jak twój Dominic ? - uśmiech z jego twarzy momentalnie zniknął .
- W porządku . Ej czemu tak nagle posmutniałeś ? Zazdrosny jesteś ? - szturnełam go palcem w brzuch a on zaczał się bronić ,złapał mnie za nadgarstki i przybliżył swoje czoło do mojego .
- O ciebie zawsze byłem zazdrosny - zignorowałam to co powiedział . Po godzinie Harry postanowił wyjść do fanek i przywitać się z nimi . Nalegał abym wyszła z nim aż wreszcie się zgodziłam . Nigdy nie potrafiłam mu odmówić .
- Hej wszystkim - Powiedział Harry otwierając drzwi a fanki zaczeły piszczeć . Porobiliśmy sobie z nimi zdjęcia i pogadaliśmy . Oczywiście kilka razy padło pytanie skąd się znamy. Odpowiadaliśmy , że kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi a teraz zobaczyliśmy się po 5 latach . Mineła kolejna godzina i wróciliśmy znów do domu . Poszliśmy do mojego pokoju , ja usiadłam na łóżku a Harry oglądał nasze dawne zdjęcie wiszące na ścianie .
- Zdecydowanie wyładniałaś .
- Dobra nie podlizuj się - rzuciłam w niego poduszką a on za chwilę znalazł się przymnie i zaczął mnie gilgotać - Niee , Harry przestań - mówiłam śmiejąc się . Obydwoje wylądowaliśmy na łóżku leżąc na sobie.
- Muszę przyznać , że jesteś wygodna - powiedział Harry patrząc mi się w oczy .
- Dobra schodź ze mnie albo zacznę krzyczeć .
- Nie zaczniesz - na jego twarzy pojawił się ten uśmieszek co kiedyś .
- Założymy się ? - zaczełam przygotowywać do krzyku jednak chłopak zamknął mi je całusem . Zawsze jak byliśmy mali odpowiadało nam takie zachowanie i nie widzieliśmy w tym nic dziwnego . Jednak teraz , kiedy wydoroślałam i mam chłopaka nie wiem czy to jest w porządku , dlatego wyrwałam się z objęć loczka . Resztę dnia spędziliśmy razem śmiejąc się i wygłupiając jak za dawnych czasów . Wieczorem wzięłam prysznic , przebrałam się w piżamy i poszłam spać .

1 komentarz: