poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział V


Następne tygodnie wyglądały podobnie . Sesje zdjęciowe , kilka wywiadów , szkoła , Harry , chłopcy z One direction , Anne. Nie miałam czasu dla innych znajomych , ale jakoś się tym wtedy nie przejmowałam . Ważne dla mnie było to , że miałam przy sobie tych najważniejszych , tych dla których chciało mi się żyć. Nasza miłość z dnia na dzień rosła . Myślałam , że nie mogę kochać Harrego jeszcze mocniej , ale znacznie się myliłam. W szkole szło mi dobrze , zresztą jak zawsze. Zależało mi na dobrych stopniach , ponieważ był to mój ostatni rok uczenia na tym poziomie. Myślałam nawet o dalszej edukacji , lecz nie byłam pewna czy dam radę pogodzić prace i studia. Chłopców z 1d zapoznałam z moją najlepszą przyjaciółką Annie , młoda projektantka zaprzyjaźniła się z nimi tak samo jak ja. Poznałam również dziewczynę Liama - Daniell i dziewczynę Louis - Elanor. Od razu się polubiłyśmy. Zespół nagrywał nową płytę , więc byli zapracowani , lecz każdy wolny czas spędzałam z nimi a szczególnie z Harrym. Razem z Ann chodziłam na próby chłopców, koncerty i do studia . Na Boże Narodzenie wyjechałam do babci do Polski . Spędziłam tam 2 tygodnie , to był właściwie najdłuższy czas do tej pory jaki nie widziałam się z loczkiem. 
I tak doczekałam się 13 lutego. Harry przyjechał do mnie i siedzieliśmy w moim pokoju .
- Wiesz co jutro jest ? - zapytałam uśmiechając się pod nosem. 
- Tak wiem i mam dla ciebie niespodziankę - powiedział loczek uśmiechając się - I powinienem ci już teraz o niej powiedzieć - spojrzałam na niego pytająco - Lecimy jeszcze dzisiaj wieczorem do Paryża. Twoja mama zgodziła się  - jak tylko doszło do mnie to co powiedział mój chłopak natychmiast rzuciłam mu się na szyję . 
- Jak ja cię uwielbiam - mówiłam patrząc w zielone oczy loczka - jesteś taki romantyczny .
- To chyba dobrze ? - zapytał 
- No oczywiście , że dobrze . Zawsze marzyłam o walentynkach w Paryżu. 
- Wiem - Hazza przybliżył usta do mojej szyi i mnie pocałował.
- Kocham cię - wyszeptałam mu do ucha .
- Ja ciebie też - usłyszałam w odpowiedzi - Tak bardzo, bardzo , bardzo - loczek zaczął mnie łaskotać a ja turlałam się po łóżku i śmiałam. 
- Chcesz mi pomóc się pakować ? - zapytałam siadając na brzegu łózka. 
- No jasne - zielonooki złapał mnie za rękę i poszliśmy do garderoby. Sięgnęłam walizkę  i ustałam na przeciw mojej szafy , gdzie miałam znaczną część ciuchów. 
- Nie wiem co ze sobą zabrać - narzekałam a Harry odtworzył półkę z bielizną wyciągając z niej mój biustonosz. 
- W tym ci pomogę - zaczął się śmiać a ja rzuciłam w niego bluzką , którą miałam w ręku.
Po spakowaniu założyłam (TO) , pożegnałam się z mamą oraz Peterem i pojechaliśmy do domu chłopców. Harry poszedł do góry po walizkę a ja zostałam na dole z resztą zespołu.
- A wy jakie macie plany na walentynki ? - zapytałam siadając koło Louisa na kanapie . 
- Ja idę z Daniell do restauracji - odpowiedział Liam.
- A ja z Elanor. 
- Jutro zadzwonię do jakieś dziewczyny - cały Zayn , nie bez powodu miał opinię ' babiarza ' wśród znajomych. 
- Tak ,  twoja lista kontaktów dziewczyn na telefonie jest bardzo długa - odezwał się Liam i wszyscy zaczęli się śmiać.
- A ty Niall ? - spojrzałam na blondyna , który się nie odzywał. 
- Chcę zaprosić jedną dziewczynę , ale nie wiem czy się zgodzi - mówił niepewnie .
- Kogo ? - dopytywał Liam.
- Nie ważne .
- No powiedz - Louis nie dawał ustapić. 
- Jak się zgodzi to wam powiem , obiecuję - wyplatał się z sytuacji żarłok. 
- Trzymam za słowo - mówiłam uśmiechając się . Po chwili zauważyłam schodzącego po schodach z walizką loczka. 
- Gotowy ? - zapytałam.
- Tak - odpowiedział łapiąc mnie jedną ręką za biodro. 
- Więc udanych walentynek - powiedział Liam. 
- Dzięki i wzajemnie - pożegnaliśmy się i pojechaliśmy na lotnisko. Paparazzi robili nam zdjęcia a kilka fanek chciało autografy. Po godzinie wylądowaliśmy. Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do hotelu. Nasz aprtament był z widokiem na wieżę Eifla. Rozświetlona wieża w blasku księżyca wyglądała cudownie.
- Ale jestem zmęczona - powiedziałam kładąc się  brzuchem na łóżko. Harry położył się koło mnie - Jedynie o czym marzę to masaż .
- Chcesz? - zapytał radośnie .
- Ale co ? - powiedziałam zdezorientowana. 
- No masaż głuptasie .
- Jeszcze się pytasz , no jasne - zdjęłam bluzkę i położyłam się w takiej samej pozycji jak wcześniej a Harry usiadł rozkrokiem na moich pośladkach i odpiął mi biustonosz. Swoimi miękkimi i delikatnymi dłoniami wcierał w moje plecy oliwkę a następnie masował je. Po chwili na szyi poczułam oddech loczka. 
- Mam dla ciebie niespodziankę - wyszeptał mi do ucha. Zapiął mój stanik , wziął na ręce i zaniósł do łazienki. Przed oczami ukazało mi się jakuzzi z płatkami róż , wszędzie palące się świeczki , szampan w lodzie i dwa kieliszki. 
- O mój boże - Harry postawił mnie na dół a łzy zaczęły napływać mi do oczu. Nie mogłam wydusić z siebie słowa . 
- Jest aż tak źle ? - zażartował zielonooki . 
- Jest cudownie - jedna , samotna łza poleciała mi po policzku. Loczek podszedł do mnie i mnie przytulił - Kocham cię , tak bardzo cię kocham - wyszeptałam . 
- Ja ciebie też kochanie - spojrzałam w tęczówki chłopaka . Przybliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej aż nasze usta stały się jednością . Całowaliśmy się tak namiętnie jak nigdy dotąd . Język Harrego wędrował w moich ustach łącząc się z moim. Zaczęliśmy nawzajem się rozbierać aż do naga. Weszliśmy do wody i nadal się całowaliśmy. Widziałam jak w chłopaku z minuty na minute rośnie podniecenie. Siedząc na kolanach Hazzy całowałam go za uchem , tam gdzie najbardziej lubi a on mnie po szyi. Jego delikatne ręce wędrowały po całym moim ciele. Po kilkunastu minutach odtworzyliśmy szampana i nawet się nie zorientowaliśmy kiedy go wypiliśmy. Wytarłam się , założyłam piżamy (TO) i położyłam się koło chłopaka w bokserkach przykrywając nas kołdrą. 
- Cudownie było się z tobą wykąpać w jakuzzi - powiedział Harry - w dodatku nago - dodał po chwili śmiejąc się.
- Wreszcie dostałeś to co chciałeś kochanie - zażartowałam cmokając go w policzek. Odwróciłam się na bok tyłem do chłopaka a on obiął mnie ręką za talię , wtulił nos w moją szyję i poszliśmy spać . 
Rano jak zawsze włosy Harrego łaskotały mnie po twarzy a jego ręka znajdowała się na moim ciele. Uwielbiałam to uczycie , nie musiałam wstawać bo wiedziałam , że jest przy mnie. Odtworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego loczka nade mną.
- Słodko spałaś kotku - powiedział zielonooki .
- Dzień dobry - powiedziałam lekko zachrzypiały głosem a Harry cmoknął mnie w usta .
- Jesteś głodna ? - zapytał. 
- I to jeszcze jak - odpowiedziałam a Hazza wstał z łóżka . Zastanawiałam się co robi aż nagle zauważyłam , że wychodzi za ściany z tacą na której było jedzenia . 
- Proszę - uśmiechnął się stawiając tacę na stolik obok łóżka.
- Już chyba niczym mnie nie zaskoczysz - powiedziałam łapiąc loczka za ręke i przyciągając do siebie. Nachylił się nade mną i pocałowaliśmy się . Po chwili znalazł się koło mnie a taca z jedzeniem na moich kolanach - A ty nie jesteś głodny? - zapytałam. 
- Nie , już zjadłem . Dość długo spałaś , dość długo aby zdarzyć porobić ci zdjęcia - zaśmiał się .
- No dzięki - zrobiłam obrażoną minę .
- Nawet jak się złościsz jesteś piękna - powiedział dając mi buziaka w policzek - Idziemy dzisiaj zwiedzić Paryż i na zakupy - uśmiechnął się pokazując swoje idealnie proste zęby. Po śniadaniu założyłam (TO), wyprostowałam włosy , zrobiłam delikatny makijaż i wyszliśmy z Harrym do taksówki , która czekała na nas przed hotelem. Pojechaliśmy do pałacu Luwr, potem zwiedziliśmy Katedrę Notre - Dame i Bazylikę Sacre - Coeur. Bardzo upierałam się żebyśmy wreszcie pojechali na wieżę Eiffla , jednak Hazza nie dawał za wygraną i powiedział , że najpierw zakupy. Pojechaliśmy więc do centrum handlowego. 
- Dzisiaj płace za wszystkie twoje zakupy - powiedział uśmiechnięty loczek gdy weszliśmy do centrum. 
- Nie , nie mogę cię aż do tego stopnia wykorzystywać - zażartowałam a chłopak złapał mnie jedną ręką za biodro i szliśmy. 
- Kochanie , dzisiaj są walentynki - odpowiedział .
- No ale .. - niestety zielonooki przerwał mi .
- Nie ma żadnego ale - cmoknął mnie w policzek . Weszliśmy do jednego z moich ulubionych sklepów. Harry dotrzymał obietnicy i płacił za wszystko co chciałam. Na początku nie chciałam kupować zbyt wiele rzeczy lecz kiedy loczek to zauważył zaczął sam wybierać mi ciuchy. Po zakupach byliśmy wykończeni więc wróciliśmy do hotelu.
- Mieliśmy iść na wieże Eiffla i nie poszliśmy - powiedziałam. Siedziałam wtulona w chłopaka bawiąc się jego włosami a on przekręcał kanały w telewizji. 
 - Dzień się jeszcze nie skończył - uśmiechnął się .
- Nie rozumiem - powiedziałam zdziwiona. 
- Jedziemy dziś na kolację do restauracji na wierzy.
- Co ? Jak to ? - zapytałam z większym zdziwieniem. 
- No normalnie - loczek uśmiechnął się a na jego twarzy pojawiły się dołeczki , które tak bardzo lubiłam.
- To o której idziemy ? 
- O 20 mamy zarezerwowany stolik - oglądaliśmy jeszcze chwile telewizje a potem poszłam się przygotować. Wzięłam kąpiel , zrobiłam loki , usta pomalowałam na czerwono a na oczach namalowałam delikatne , czarne kreski , założyłam sukienkę , która kupił mi Harry
 (TO ) i byłam już gotowa. Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu , gdzie siedział loczek. Był ubrany na czarno tak jak ja (TO).
- Już jestem gotowa - powiedziałam i ustałam na przeciwko zielonookiego zasłaniając mu telewizję . Jednak on się nie odzywał tylko zagryzł dolną wargę .
- Wow - wydusił po chwili .
- Aż tak źle ? - zażartowałam a Hazza podszedł do mnie , złapał za biodra , przybliżył do siebie i próbował pocałować , jednak przerwałam - Nie radzę , będziesz brudny od szminki .
- Zaryzykuję - wymruczał i złączył nasze usta w jedność. Na dworze padał śnieg , więc założyliśmy płaszcze , wzięliśmy parasol i wyszliśmy. Wolnym spacer szliśmy podziwiając uroki Paryża. Po 10 minutach byliśmy przy wieży. Postanowiliśmy zrobić sobie zdjęcie , dlatego Harry wyjął iPhone z kieszeni , przytulił się do mnie i zrobił zdjęcie z reki. Po chwili pojawiło się ono na Twitterze z podpisem " To prawda , że Paryż to miasto zakochanych ..". Pojechaliśmy windą na górę do restauracji. Kelner zaprowadził nas do naszego stolika , który znajdował się przy szklanej szybie . Był oświetlony wieloma malutkimi świeczkami a na stole znajdował się tuzin róż. 
- To dla ciebie - powiedział Harry chwytając kwiaty i podając je w moim kierunku.
- Dziękuję - cmoknęłam go w policzek. Po zjedzeniu głównego dania zamówiliśmy deser.
- To są najlepsze walentynki w moim życiu. Tyle dla mnie robisz , nie wiem jak mam ci podziękować za to wszystko . Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i nie wyobrażam sobie jego bez ciebie . Wiem , że ten prezent nie jest porównywalny do tego co ty mi dałeś . Ale proszę - wręczyłam małe pudełeczko chłopakowi. Była w nim bransoletka z przywieszką na której pisało " ty i ja na zawsze " - Pamiętasz jak 5 lat temu kazałeś mieć ją zawsze przy sobie? - uniosłam rękę do góry - nie zdjęłam jej , więc dopóki będziesz mnie kochał ty też mniej ją przy sobie - po powiedzeniu tego Harry wstał z krzesła i podszedł do mnie , ja również wstałam.
- Kocham cię - wydusił z siebie. Widziałam jak na mnie patrzy , jak na nikogo innego . Byłam pewna , że słowa , które wypowiedział były prawdziwe.
- Ja ciebie też - odpowiedziałam po czym przytuliliśmy się.  Po zjedzeniu do końca deseru wyszliśmy z restauracji i udaliśmy się do hotelu. 
- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę - loczek wyciągnął z kieszeni pudełeczko. Znajdował się w nim srebrny naszyjnik z przywieszką serduszka. Staliśmy na przeciwko lustra , odgarnęłam włosy na jeden bok a Hazza od razu założył mi go na szyję.
- Dziękuję , jest piękny - powiedziałam gładząc naszyjnik. 
- Tak jak ty - zielonooki uśmiechnął się , złapał mnie za biodra i zaczął całować po szyi. Odwróciłam się i złączyłam nasze usta w jedność. Po chwili obydwoje znaleźliśmy się na łóżku. Leżałam na chłopaku a on zaczął zdjemowac mi sukienkę . Zrobiłam to samo z jego bluzką, marynarką i spodniami. Coraz bardziej czułam jak rośnie w nim podniecenie. 
- Zróbmy to wreszcie - szepnęłam loczkowi do ucha.
- Jesteś pewna - pokiwałam głową i znów wróciliśmy do całowania. Zanim się zorientowałam obydwoje byliśmy już bez ubrań . Przeturlałam się na plecy a Harry delikatnie się na mnie położył . Po chwili poczułam go w sobie. Nasze ciała stały się jednością i to było najpiękniejsze co mogło mnie spotkać. Tylko ja i najważniejszy chłopak w moim życiu , który był moim najlepszym przyjacielem i za razem moją drugą połówką. To właśnie tak zawsze chciałam aby wyglądała moja przyszłość . Najpierw przyjaźń , która po czasie przeradza się w miłość. Znaliśmy się na wylot , wszystkie swoje wady i słabości , kochaliśmy się i nic nie mogło stanąć nam na przeszkodzie. 
Walentynki oczami Nialla
Zadzwonić czy nie ? To pytanie droczy mnie od kilku dni. Spodobała mi się , ale nie wiedziałem , czy ja jej też . Trudno , zaryzykuję , nie mam nic do stracenia . Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer Annie.
- Hej Annie . Co u ciebie ? - głupek ze mnie . Co u ciebie ? Nie no na prawdę nie miałem się chyba o co zapytać . 
- Cześć Niall . Wszystko w porządku , właśnie siedzę w domu i się nudzę. A u ciebie ?
- Też . Tak sobie pomyślałem , że może chciałabyś wyjść ze mną dziś wieczorem ? - głos zaczął mi drżeć.  
- Z chęcią - w jej głosie usłyszałem radość .
- To świetnie , będe po ciebie o 21 . Do zobaczenia - rozłączyłem się . Znaliśmy się już od 2 miesięcy , ale nie miałem odwagi zebrać się i ją zaprosić . Spodobała mi się już kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem , ale musiałem najpierw ją poznać. Nie chciałem związków na ' jedną noc' , chciałem czegoś poważniejszego , jak Harry i Suz. To właściwie od nich nauczyłem się , czym jest miłość. 
Przebrałem się w jeansy oraz koszulę, włosy lekko postawiłem do góry , wsiadłem w samochód i pojechałem po Ann. 
- Hej - powiedziałem lekko się uśmiechając do dziewczyny otwierającej drzwi.
- Hej . Wejdź , tylko założę płaszcz - była taka piękna. Jej delikatne fale lekko się unosiły a granatowa sukienka podkreślała oczy. To był najpiękniejszy widok w moim życiu.
Oczami Annie
Stresowałam się jak nigdy dotąd. Wreszcie po tylu tygodniach chłopak , który bardzo mi się podobał zaprosił mnie na randkę i to w dodatku w walentynki . Założyłam płaszcz , zgarnęłam kopertówkę , wyszliśmy za zewnątrz i pojechaliśmy do restauracji. Zamówiliśmy danie i rozmawialiśmy. Zawsze mieliśmy ze sobą świetny kontakt . To właśnie z Niallem zaprzyjaźniłam się najbardziej , wydawało mi się , że jesteśmy bardzo podobni. 
- Może pojedziemy do mnie? Nikogo nie ma - zaproponował blondyn.
- Z chęcią - uśmiechnęłam się i ruszyliśmy w stronę domu chłopców. Wzięliśmy chipsy , usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy śmieszne komedie , które tak bardzo obydwoje lubiliśmy. 
Żarłok objął mnie ramieniem a ja wtuliłam się w jego tors. Po godzinie do domu wszedł Zayn z długonogą szatynką . 
- O cześć , my wam nie przeszkadzamy , idziemy do mnie do pokoju - mówił lekko pijany ciemnoskóry - To jest Lily - wskazał na dziewczynę , którą łapał za pośladek. 
- Cześć - uśmiechnęła się długowłosa. 
- Hej - odpowiedzieliśmy równocześnie z blondynem. 
- To my idziemy - oznajmił Zayn i razem ze swoją pięknością weszli po schodach.
- Cały Zayn - powiedział Niall i obydwoje zaczęliśmy się śmiać . O północy niebieskooki odstawił mnie pod dom. Odprowadził mnie aż do samych drzwi. 
- A więc do zobaczenia - powiedziałam nieśmiało a Niall spojrzał mi w oczy , przybliżył się bardziej do mnie łapiąc za biodra i złączył nasze usta w jedność. Nogi mi się ugięły a serce zaczęło mocniej walić , to była najpiękniejsza chwila w moim życiu.
--------------------
Następny rozdział 25 sierpnia :)  


środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział IV


Rano Zayn i Lou wpadli do naszego pokoju budząc nas.
- Wstawajcie śniadanie - mówił zayn - jak sie nie pospieszycie to Niall wszystko zje.
- O fuuuj . Oni ze sobą spali - darł się Lou i biegał po domu.
- I widzisz tak to jest przyprowadzić dziewczynę do nich - szepnął mi na ucho Harry i obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
- Zayn długo masz zamiar tu jeszcze być ? - zapytałam spogladając na siedzącego na krześle chłopaka .
- A co ?
- Chciałabym wyjść się ubrać , ale jestem w bieliźnie.
- Nie krępuj się .
- Zayn - upomniał go Harry .
- Dobra już idę - wstałam , zabrałam ciuchy i poszłam do łazienki. Po chwili pojawił się tez Hazza. Stałam przed lustrem a on podszedł do mnie od tyłu , złapał za biodra i zaczął mnie całować po szyi . Bardzo dobrze wiedział , że miałam tam łaskotki , ale i tak to lubiłam. Po kilku minutach przybiegł znów Louis .
- Ej chłopaki chodźcie tu , teraz są rozebrani i się całują - Harry ustał przede mną zakrywając mnie.
Momentalnie przybiegli wszyscy . Widziałam , że loczek był zły , jednak ja nie mogłam opanować się od śmiechu. Oni wszyscy byli tak zabawni a zarazem uroczy , że nie potrafiłam się na nich gniewać.
- Czemu ją zasłoniłeś ? - zapytał Zayn .
- Dobra dajmy im spokoj - powiedział Liam. To on był tym rozsądnym w zespole. Zawsze wiedział jak postapić , kiedy przestać i jak się zachować . Nie bez potrzebnie wszyscy nazywają go tatą.
- Słodko razem wyglądacie - dodał Niall po czym cała czwórka wyszła z łazienki.
- Oni chyba nigdy nie dadzą nam spokoju w tym domu - powiedział zielonooki z zawiedzioną miną.
Podeszłam do niego i złapałam jego twarz rękoma.
- Nie martw się . Ja ich lubię i myślę , że są zabawni - chłopak spojrzał mi w oczy i dał buziaka. Przemyłam twarz , spięłam włosy w kucyk , założyłam bluzę Harrego , która sięgała mi za pośladki i zeszliśmy na dół.
- No wreszcie - mówił Louis - na stole macie jedzenie .
- Te śniadanie to przeprosiny za to jak zachowaliśmy się dzisiaj - powiedział Liam.
- No co wy , nie musicie nas za nic przepraszać. Ale śniadanie z chęcią zjemy - uśmiechnęliśmy się i poszliśmy do kuchni . Po zjedzeniu znów wróciliśmy do chłopaków.
- Jakie plany na dziś? - zapytałam siadając loczkowi na kolanach.
- Jest niedziela, więc mamy cały dzień wolny - odpowiedział Zayn.
- To co dziś robimy ? - zapytałam.
- Ja dzisiaj zostaje w domu a wieczorem mecz - mówił blondyn.
- Ja jadę spotkać się z dawnymi kumplami - odpowiedział Liam .
- Ja zostaję w domu - rzucił Zayn.
- A ty Lou ?
- Jadę do mamy i sióstr.
- A my Harry ?
- Najpierw zabieram cie na miasto a potem na randkę - przytuliłam go mocniej. Przebrałam się w moje ciuchy i pojechaiśmy do mnie. Poszliśmy do mojego pokoju.
- Ty się rozgość a ja ide się przebrać.
-  Idę z tobą - rzucił loczek na jego twarzy pojawił się uśmieszek który tak lubiłam.
- Zabawny jesteś - zgarnełam ciuchy i pobiegłam do łazienki a Hazza ruszył za mną .
- Mam cię - złapał mnie z tyłu za biodra i przyciągnął do siebie - Teraz jesteś już tylko moja - zaczął całować mnie po szyi . Po chwili odwróciłam się i złączyłam nasze usta w pocałunek. Harry włożył mi rękę pod bluzkę , która wędrowała coraz wyżej.
- A teraz wypad z łazienki - powiedziałam powstrzymując się od śmiechu .
- Ej no a było tak fajnie - oburzył się zielonooki . Przybliżyłam się do niego i dałam mu buziaka w policzek - Jak chcesz to mogę pomóc ci się ubrać - oboje zaczeliśmy się śmiać. Po kilku mintach do Harrego zadzwonił telefon a ja założyłam (http://www.faslook.pl/collection/-1819/) , zrobiłam makijaż i wyprostowałam lekko włosy.  Weszliśmy do rand rovera i pojechaliśmy do centrum handlowego . Na parkingu loczek splut nasze palce i weszliśmy do środka.
- To gdzie najpierw idziemy ? - zapytał .
- Tam - wskazałam palcem na kawiarnię. Usiedliśmy na skórzanej kanapie i zamówiliśmy gofry oraz lody.
- Ubrudziłaś się - powiedział Harry powstrzymując się od smiechu. Wziął chusteczkę przybliżył się do mnie , wytarł a następnie złączył nasze usta w namięty pocałunek. Po chwili grupka fanek znalazła się przy nas. Robiły sobie z nami zdjęcia. Byłam nieco zdziwiona ich zachowaniem.  Wydawać by się mogło , że będą miały do mnie jakieś pretensje , bo w końcu chodziłam z chłopakiem z ich ulubionego zespołu. A one były dla mnie miłe i sympatyczne.
- Czyli jesteście razem ? - zapytala cimnowłosa dziewczyna w loczkach. Harry spojrzał na mnie dając mi wolną rękę do wypowiedzi .
- Tak , jesteśmy para- uśmiechnałam się a loczek złapał mnie za talię.
- Ładnie razem wyglądacie - wypowiedziała się blondynka .
- Dzięki - odpowiedział chłopak - Przepraszamy was , ale chcielibyśmy ten dzień spędzić tylko we dwoje - fanki pożegnały się z nami i poszły. Widzieliśmy jednak , że obserwują nas co robimy. Po zjedzeniu chodziliśmy po sklepach . Odnieśliśmy do samochodu torby z zakupami i poszlismy na spacer po mieście.
- Gdzie idziemy? - zapytałam wplątując moje palce w Harrego.
- Gdzie chcesz - usmiechnął się .
- Do wesołego miasteczka - zauważyłam na twarzy chłopaka zakłopotanie. No tak , dopiero teraz przypomniało mi się , że on boi się kolejek - Oj przepraszam , zapomniałam - dałam mu buziaka.
- Jeżeli bardzo chcesz to możemy iść - slyszalam w jego glosie niepewność .
- Nie , nie musimy - zatrzymaliśmy się , loczek złapał mnnie za biodra , przyciągnął do siebie i pocałował. Ja oplotłam ręce na jego karku i smakowałam jego słodkich ust. Po chwili zauważyliśmy , że reporterzy robią nam zdjęcia .
- Mówiłem ci już , że cię kocham ?- zapytał loczek , gdy szliście aleją w parku.
- Coś mi się obiło o uszy - odpowiedziałam po czym pobiegłam pierwsza zająć bujaczkę .
- Taka duża a nadal zachowujesz się jak sześciolatka - powiedział Harry biegnący za mną . Po chwili wziął mnie na ręcę , sam usiadł na bujaczkę i posadził na swoich kolanach.
- Musiałeś się dużo wysilić , bo nie jestem lekka - powiedziałam wplotuąc rece z tyłu jego włosów.
- Powiedziała fotomodelka - w parku zostaliśmy do 14 potem udaliśmy się do samochodu i Harry odwiózł mnie do domu. Godzinę później spotkałam się z moją najlepszą przyjaciółką Annie i odpowiedziałam jej wszystkie zmiany jakie zaszły w moim życiu przez ostatnie dni. Jest w moim wieku i na razie amatorsko zajmuje się projektowaniem ciuchów. Kiedy tylko rozstałam się z Ann zaczełam przygotowywać się na spotkanie z Hazzą. Wziełam dlugą kąpiel , założyłam (http://www.faslook.pl/collection/na-chrzciny/), zrobiłam lekkie loki i makijaż . Nawet się nie zorientowałam a była już 20. O tej godzinie umówiłam się z chłopakiem.
- Suzan Harry po ciebie przyszedł - wołała mama z dołu. Zwinnym ruchem poprawiłam włosy , zabrałam kopertówkę i zeszłam na dół. Loczek ubrany w jeansy , białą bluzkę i siwą marynarkę stał w holu czekając na mnie .
- Hej - podeszłam do niego i przywitaliśmy się .
- Świetnie wyglądasz - mówił loczek kiedy wsiadaliśmy do rand rovera.
- Dzięki , ty też - uśmiechnełam się - Gdzie jedziemy?
- Masz do wyboru , albo kino i całowanie albo restauracja i całowanie - zaśmiałam się .
- A jest opcja tylko całowanie? - przybliżyłam się do Harrego i złączyłam nasze usta w pocałunek. Chłopak włążył kuczyki w stacyjkę i pojechaliśmy .
- To może być kino ? Leci super komedia romantyczna.
- No jasne. Rzadko kiedy spotykam chłopaka , który lubi komedie romantyczne.
- To chyba dobrze ?
- Nawet bardzo dobrze - uśmiechnęłam się . Gdy dojechaliśmy na miejsce , złapaliśmy się za ręce i poszliśmy kupić popcorn i picie.
- Jeden duży popcorn i dwa razy cole - powiedział loczek do młodej  sprzedawczyni .
- Już podaję - za nami była duża kolejka a ludzie patrzyli się na nas , lecz my to zignorowaliśmy. Weszliśmy do sali gdzie miał odbyć się seans i zajęliśmy miejsca. Podczas filmu siedzieliśmy z Harry przytuleni do siebie.Jak zwykle na komediach romantycznych popłakałam się a chłopak przytulił mnie jeszcze mocniej . Po kinie pojechaliśmy do restauracji . Stolik , który zamówił wcześniej loczek był przyozdobiony wieloma świeczkami co dawało romantyczny nastrój. Po zjedzeniu pojechaliśmy pod mój dom.
Oczami Harrego
- U mnie nikogo nie ma , mama i Peter są u znajomych  - Suzie uśmiechnęła się tajemniczo. Złapała mnie za rękę i weszliśmy do domu. Poszliśmy do góry do jej pokoju.
- To co porobimy ? - zapytałem  łapiąc Suz za talię .
- Jeszcze się pytasz ? - złapała mnie rękoma za kark i złączyła nasze usta w pocałunek . Po chwili znaleźliśmy się na łóżku. Dziewczyna siedziałam na mnie rozkrokiem a ja oodpiął jej zamek z tyłu sukienki i powoli zdjałem ją . Ona zrobiłam to samo z moją bluzką i marynarką . Ja  zaś zacząłem zdejmować spodnie .
- Przepraszam , ale nie mogę - przerwała.
- Jasne , rozumiem - ponownie zaczelismy sie całować i pieścić . Czułem jak w Suzie rośnie podniecenie.
- Rozczarowałam cię ? - zapytała leżąc mi w objęciach.  Spojrzałem w jej duże oczy pogrążając się w nich.
- Kocham cię i nie ma znaczenia kiedy zaczniemy - muszę przyznać , że trochę skłamałem . Jak każdy chłopak miałem potrzeby , ale nie chce na nią naciskać . Oczywiście szanuję ją i kocham .
- Harry jesteś kochany , ale nie oszukujmy sie , wiem jacy są faceci - uśmiechneła się . Ona jest taka słodka i urocza. Doskonale widziała czego chce , nic nie dało się przed nią ukryć . Znała mnie jak nikt inny.  Oparłem się jedną ręką o łóżko a jedną złapałem Suz za pośladek  , przybliżyłem się do niej i pocałowałem. Jej usta są takie duże , pełne a ich smak to najlepsze co może być.
- Wiesz , że przez te 5 lat cały czas o tobie myślałem ? - powiedziałem.
- Ja o tobie też , tak bardzo mi cię brakowało - przytuliłem ją jeszcze bardziej .
- Zostaniesz na noc ? - zapytała .
- Jeżeli mogę - uśmiechnąłem się zadziornie.
- Idę się wykąpać - powiedziała Suzie wstając z łóżka .
- Idę z tobą - odpowiedziałem obejmując ją w tali. Wyrwała się z moich objęć i pobiegła do łazienki śmiejąc się . Ruszyłem za nią i wszedłem do toalety.
- Skoro ja też muszę się wykopać to możemy zaoszczędzić wodę i zrobić to razem- przybliżyłem się do niej łapiąc za biodra. Czułem na sobie jej oddech.
- Od kiedy jesteś taki ekologiczny ? - zapytała po czym przybliżyłem jeszcze bardziej głowę aby ją pocałować , ale niestety odsunęła się i odtworzyła drzwi - Do zobaczenia później - Suzie uśmiechnęła się i wskazała palcem abym wyszedł .
- Ejj - zacząłem marudzić , jednak posłusznie udałem się do jej sypialni . Położyłem się na łóżko i włączyłem telewizję. Przewijałem kanały aż trafiłem na ciekawy program . Na ekranie ukazały sie moje zdjęcia i Suzie razem a prezenterka mówiła " Suzan Merk i Harry Styles przechodzili się dzisiaj ulicami Londynu. Jak widać ich miłość z dnia na dzień kwitnie . Jeszcze niedawno mówiliśmy o wspólnej nocy nastolatków pod gołym niebem. Uważam, że świetnie do siebie pasują i mam nadzieję , że ich związku nie zniszczą fanki piosenkarza. Trzymam kciuki i życzę im powodzenia. ".
- Możesz już iść wziąć prysznic - powiedziała moja ukochana opierając się o futrynę drzwi .
Miała na sobie tylko biały ręcznik a krople wody spływały jej po ciele . Kochałem ten widok , była wtedy taka naturalna i piękna.
- Jakoś mi się odechciało - podszedłem do niej .
- Tak nagle ? - powiedziała przybliżając się do mnie .
- Tak - odpowiedziałem pewny siebie .
- Jakoś ci nie wierzę - wziąłem ja na ręce i ruszyłem w stronę łóżka.
- Harry , puść mnie , zaraz mi ręcznik spadnie - krzyczała Suzie .
- O to chodzi - zacząłem się śmiać. Położyłem ją na łóżku podparłem się rękoma ,przybliżyłem się do niej i zacząłem całować po szyi.
-To jest bardzo miłe , ale muszę iść się ubrać - powiedziała Suz śmiejąc się . Wiedziałem , że ma tam łaskotki .
-Nie musisz , w tym ręczniku wyglądasz bardzo ładnie - uśmiechnąłem się pod nosem i wróciłem do całowania Suzie po szyi.
- Dobra , nie podlizuj się już - powiedziała żartobliwie po czym pocałowała mnie w policzek i poszła do łazienki. Gdy wyszła wyglądała świetnie , zresztą jak zawsze . Jestem cudownym szczęściarzem , że Suzie to moja dziewczyna . Przy niej czuję się cudownie ,to jest nie do opisania.
Jesteśmy jak dwie połówki jabłka , pasujemy do siebie doskonale. Mimo tego , że nie utrzymywaliśmy kontaktu to i tak po tylu latach jesteśmy ze sobą.
- O czym myślisz? - zapytała Suz kładąc się koło mnie . Pewnie zauważyła na mojej twarzy zadumanie .
- O nas i o tym jak bardzo cię kocham - powiedziałem bez mniejszego zastanowienia .
- Ja ciebie też kocham , nie wiem jak wytrzymałam te 5 lat bez ciebie - Suz wtuliła się w mój nagi tors i przykryliśmy się kołdrą . Jeszcze chwilę rozmawialiśmy o nas , o życiu , o przyszłości a potem wtuleni w siebie zasnęliśmy.
-------------------
Nowy rozdział 19 lub 20 sierpnia :)

niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział III


2 dni później
Musze mu to wreszcie powiedzieć . Długo się nad tym zastanawiałam i układałam w głowie słowa , które powiem . Wreszcie . Dzwonek do drzwi . Podbiegłam do wejścia i otworzyłam . Przed sobą zobaczyłam wysokiego blondyna , z grzywką na bok i niebieskimi oczyma.
- Hej - przybliżył się do mnie próbując mnie pocałować , jednak odwróciłam głowę w drugą stronę.
- Musimy pogadać - obydwoje poszliśmy do mojego pokoju. Dominic usiadł na fotelu a ja chodziłam po pokoju .
- A więc o czym musimy porozmawiać ? - zapytał .
- Jest pewna sprawa . Bardzo ważna. Zanim spotkałam się z Harrym po tylu latach myślałam , że cię kocham , że jesteś dla mnie najważniejszy . Ale myliłam się . Nigdy mi go nie zastąpisz . Choćbyś próbował wszystkimi możliwymi sposobami. Możesz kupić takie same perfumy , ciuchy jak on , możesz próbować poprawić mi humor w ten sam sposób jak on , ale nigdy mi go nie zastąpisz . On jest po prostu dla mnie jedyny , niepowtarzalny . Kocham go - po policzkach płyneły mi łzy. Dominic podszedł do mnie i przytulił mnie .
- Chcesz powiedzieć , że nie możemy być już razem ?
- Tak - powiedziałam szlochając .
- Jeżeli jesteś z nim bardziej szczęśliwa rozumiem . Pamiętaj , że ty dla mnie jesteś ideałem i zawsze nim będziesz .
- Nie chce cię już dłużej ranić - jedna samotna łza spłyneła mu po policzku.
- Koleżeństwo ? - pokiwałam twierdząco głową po czym blondyn przytulił mnie mocniej i wyszedł z pokoju. Dominic bardzo dobrze wiedział , że nie wierzę w przyjaźń damską-męską.
- Przepraszam - powiedziałam po czym rzuciłam się z płaczem na łóżko . W pośpiechu złapałam za telefon i napisałam do Harrego. Leżałam na łóżku i płakałam. Co chwilę zerkałam na iPhone jednak nie miałam żadnej nowej wiadomości .
Oczami Harrego 
"Zrobiłam do dla ciebie a teraz tak bardzo mi przykro " - co ona zrobiła ? Dlaczego napisała mi coś takiego ? W głowie miałem tysiące myśli. Co jeśli coś sobie zrobiła ? Natychmiast pobiegłem do Paula .
- Paul proszę cię muszę wyjść na chwile ze studia .
- Teraz? Nie ma mowy , przed studiem jest mnóstwo fanów , nie dadzą ci przejść .
- Ej stary co się stało? - zapytał Louis . Widziałem na jego twarzy przejecie. Pokazałem mu smsa od Suzie.
- Ale Paul , to jest na prawdę ważne - przekonywałem go .
- Pozwól mu wyjść - odezwał się Lou. Wkrótce wszyscy jak tylko dowiedzieli się o co chodzi stanęli za mną . Wszyscy ale nie Paul . Jak zwykle najważniejsze dla niego było nasze bezpieczeństwo .
- Dobra Styles . Jedź . Ale Andy jedzie z tobą i macie godzinę - zabrałem kluczyki od samochodu i razem z Andym wyszliśmy na zewnątrz studia. Fanki krzyczały i piszczały. Zaczęliśmy się między nimi przeciskać co poskutkowało podrapanymi plecami . Wreszcie dotarliśmy do mojego land rovera . Włożyłem kluczyki i ruszyłem jak najszybciej mogłem. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Wysiadłem z samochodu i pobiegłem do drzwi domu Suzie. Odtworzyła cała zapłakana dziewczyna.
- Suzie . Co się stało ? - rzuciliśmy się sobie w ramiona - Przepraszam , że tak długo , ale Paul nie chciał mnie puścić.
- Zerwałam z nim - powiedziała szlochając.
- Dlaczego ? - zapytałem zszokowany .
- Dla ciebie Harry - dziewczyna moich marzeń zerwała ze swoim chłopakiem dla mnie . Inni by się cieszyli , ale nie ja . Kiedy widziałem ją w takim stanie , jak cierpi , jak bardzo ją to boli , serce łamało mi się na pół - nienawidzę ranić bliskich , jednak jest to nieuniknione . Musiałam wybrać albo ciebie albo jego. Nie czuje tego samego do niego co do ciebie . Jesteś dla mnie najważniejszy -spojrzała mi w oczy a łzy płynęły jej po policzkach.
- Ty dla mnie też - przybliżyłem ją do siebie, przytuliłem a nasze usta po chwili złączyły się w jedność - Kocham cię - szepnąłem jej do ucha gdy skończyliśmy .
- Ja ciebie też - wreszcie na jej twarzy pojawił się uśmiech - Ten facet w samochodzie musi mieć z nas niezły ubaw - no racja , nie zamknęliśmy drzwi i Andy wszystko widział.
- To nasz ochroniarz . Przepraszam cię , ale muszę już jechać . I tak ledwo co udało mi się tu przyjechać - pożegnaliśmy się i wróciłem do samochodu . Andy wypytywał się kim dla mnie jest Suzie . Opowiedziałem mu wszystko i zanim się obejrzeliśmy byliśmy już pod studiem. Wyszedłem z samochodu a tłum fanek podbiegł w moją stronę . Z kilkoma zrobiłem sobie zdjęcie , ale Andy nalegał i weszliśmy do środka.
- Co ty taki zadowolony ? - zapytał Zayn .
- No przecież widział się z Suzan , dlatego - rzucił Lou.
- I jak ? - powiedział Liam.
- Zerwała z nim dlatego napisała mi tego smsa - odpowiedziałem .
- Czemu z nim zerwała ? - odezwał się Niall.
- Dla mnie - uśmiechnąłem się pod nosem .
- Byłem świadkiem jakieś komedii romantycznej - rzucił Andy idąc w naszą stronę . Wszyscy zaczęliśmy się śmiać - Gratuluje - podszedł do mnie i poklepał mnie po ramieniu .
- Kiedy ją wreszcie poznamy ? - zapytał blondyn.
- Ale my nie jesteśmy jeszcze oficjalnie razem .
- Stary dziewczyna zrywa dla ciebie ze swoim facetem a ty mówisz , że nie jesteście razem. Nawet jak nie jesteście to wkrótce będziecie - powiedział Lou. Gdy wróciliśmy do naszego domu od razu co zrobiłem to zadzwoniłem do Suzie. Umówiliśmy się , że przyjadę po nią o 20 i przyjedziemy do mnie . Chciałem jej wreszcie przedstawić chłopaków .
Oczami Suzan 
Założyłam (http://www.faslook.pl/collection/-1800/) , zrobiłam lekkie loki , makijaż i byłam już gotowa . Wyszłam z domu i zobaczyłam Harrego czekającego na mnie opartego o maskę samochodu .
- Hej - powiedziałam podchodząc do loczka. Złapał mnie za biodra , pocałował a potem odtworzył drzwi do auta. Kiedy byliśmy na miejscu zauważyłam , ze przez okno wygląda 4 chłopaków . Hazza spoglądał na mnie z nadzieją , że tego nie zauważyłam . Weszliśmy do środka domu a przed nami ukazała się reszta zespołu.
- Heej - powiedzieli wszyscy naraz .
- Hej - odpowiedziałam uśmiechając się .
- To jest właśnie Suzie a to Liam , Niall, Zayn i Louis - zielonooki przedstawił nas sobie.
- Miło was poznać . Dużo o was słyszałam .
- Ciebie tez miło poznać - powiedział blondyn.
- Uwierz mi , że na pewno nie słyszałaś o nas tyle co my o tobie - odezwał się Lou a loczek spojrzał na niego wzrokiem typu ''jak coś powiesz to cię zabije ''.
- Jakie plany na dziś ? - zapytał Zayn .
- Film i pizza ? - odpowiedział Liam a wszyscy się zgodzili. Usiadłam z Harrym na jednym fotelu a reszta na kanapie . Zamówiliśmy jedzenie i włączyliśmy " i że cię nie opuszczę ''. Nigdy wcześniej nie oglądałam tego filmu ale bardzo mi się podobał. Miałam nadzieję , że nasz miłość z loczkiem w przyszłości będzie właśnie taka . Mimo wiele trudności między nami to i tak będziemy ze sobą.
- Jestem głodny - narzekał Niall a ja tylko się z niego śmiałam. Nigdy nie widziałam , żeby ktoś aż tyle jadł.
- Ty jesteś cały czas głodny , żadna nowość - odpowiedział Harry .
- W pudełku jest jeszcze pizza - mruknął Zayn . Blondyn tylko gdy to usłyszał pobiegł do kuchni.
- Cieszę się Harry , że w końcu znalazłeś sobie dziewczynę - powiedział Liam a Hazza patrzył się na mnie mając nadzieję , że ja coś odpowiem .
- A ja się cieszę , że to ja jestem tą dziewczyną - powiedziałam po czym przytuliłam się do loczka.
Rozmawialiśmy jeszcze do północy .
- Muszę już wracać do domu .
- A może zostaniesz u nas na noc ? - zaproponował Harry .
- Tak , zostań - odezwał się Zayn .
- Okej , tylko zadzwonię do mamy - siedzieliśmy i gadaliśmy dopóki nie odczuwaliśmy większego zmęczenia. W pewnym monecie zaczęłam ziewać .
- Jesteś śpiąca ? - zapytał Hazza.
- Właściwie to tak .
- Okej , chodź do mojego pokoju - złapał mnie za rękę i szliśmy do góry.
- Harry pamiętaj , że ona ma 17 lat - żartował Niall.
- Za kilka miesięcy będę pełnoletnia - pokazałam mu język i poszliśmy z loczkiem na piętro.
W jego pokoju panował porządek . Na łóżku było mnóstwo poduszek a nad komodą dużo zdjęć. W tym nasze z czasów dzieciństwa.
- Jeżeli chcesz to możesz to założyć - dął mi swoje dresy i bluzkę . Przybliżyłam się bliżej do niego.
- Wiesz , że teraz jesteśmy parą ?
- I co związku z tym ? - na jego twarzy pojawił się ten uśmieszek co lubiłam. Złapałam go za koszulę , przybliżyłam do siebie a nasze usta złączyły się. Po chwili znaleźliśmy się na łóżku . Siedziałam rozkrokiem na Harrym a on położył ręce na mojej tali . Po kilku minutach rozebraliśmy się do bielizny i położyliśmy na łóżku przykrywając się kołdrą. Hazza objął mnie ramieniem a ja wtuliłam się w jego nagi tors.
- Suzie czy ty jesteś jeszcze ..- mówił niepewnie .
- Nie Harry , nie jestem dziewicą - zaczęłam się śmiać .
- No nie śmiej się , jesteś ode mnie młodsza - mówił oburzony.
- Kochanie , tylko o rok.
- A z kim był twój pierwszy raz ?
- Z Dominickiem .
- Ile miałaś lat ? - dopytywał .
- 16.  Ej a czy ja wypytuję cię o twoje życie erotyczne ?
- Jeżeli chcesz to możesz .
- Z tego co czytałam w internecie to jest ono bardzo interesujące - zaśmiałam się pod nosem .
- Spałem z kilkoma dziewczynami, ale nie były to długie związki.
- Dziewczynami czy kobietami ?
- Chodzi ci o Carolin ? - pokiwałam głową - To całkiem inna sprawa. - powiedział zmieszany - Przed chwilą byłaś zmęczona , więc idziemy spać - pocałowaliśmy się ostatni raz i zasnęłam.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny rozdział 15 lub 16 sierpnia :)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział II


W nocy usłyszałam jak ktoś rzuca kamykami o moje okno . Postanowiłam zobaczyć co to , więc okryłam się kołdrą i wyszłam na balkon . Było ciemno i nic nie widziałam . Nagle oślepiło mnie światło .
- Suzie - ten głos poznałabym nawet na końcu świata - To ja
- Harry powaliło cię ? Jest środek nocy .
- Ubierz się ciepło i zejdź na dół - zaczał się śmiać.
- Co ty znowu kombinujesz?
- Zobaczysz za chwile . Czekam tutaj - Założyłam (http://www.faslook.pl/collection/-1809/), proste włosy rozczesałam i wyszłam do Hazzy. Spojrzałam na chłopaka pytajaco.
- Zaraz zobaczysz - swoje palce wplótł w moje, szliśmy przed siebie i rozmawialiśmy.
- Zaraz będziemy - przeszliśmy przez wąwóz a moim oczom ukazała się łąka przy której płyneła rzeczka . Zawsze z Harrym przychodziliśmy tutaj jak byliśmy mali . Przy wodzie był rozłożony koc a na nim świeczki ,szampan i kieliszki .
- Woow , Harry , nie wiem co powiedzieć - chłopak spojrzał mi w oczy .
- Nic nie musisz mówić - usiedliśmy na koc , zielonooki obiął mnie ramieniem, rozmawialiśmy i patrzyliśmy się w gwiazdy.  Tematy do dyskusji nie kończyły nam się . Rozmawialiśmy między innymi o naszym obecnym życiu , dawnym ,sławie. Przy Harrym czułam się tak bezpiecznie jak przy nikim innym. On i tylko on dawał mi poczucie bezpieczeństwa . Tak bardzo przez tyle lat mi go brakowało. Nawet nie zauważyłam kiedy , ale zasnełam Hazzie na kolanach . Rano obudziłam się wtulona w jego tors . Odwróciłam się lekko za siebie i zobaczyłam nieznanego mi wcześniej faceta z aparatem .
- Harry , wstawaj - mówiłam nie odrywając głowy z jego klaty .
- Nie , jeszcze chwila - chłopak tylko odwrócił się w moją stronę , wtulił usta w moją szyję ,położył rękę na mojej talii i przyciągnął mnie bardziej do siebie.
- Ktoś chyba robi nam zdjęcia - powiedziałam panikując .
Oczami Harrego 
- Wydaje ci się - rzuciłem mając nadzieję , że tak na prawdę jest . Po chwili oślepiło nas światło. Natychmiast wstałem , złapałem za rękę Suzie i pobiegliśmy w stronę domu , jednak inną drogą niż tu przyszliśmy.
- Widzisz , mówiłam ci - krzyczała Suz .
- Nie martw się - zwolniliśmy tępo a ja wcisnąłem swoje palce między jej .
- A jak te zdjęcia zobaczy Dominic ? - właśnie , Dominic. Tylko on stał na przeszkodzie . Chciałem powiedzieć Suzie co na prawdę do niej czuję , ale boje się , że odrzuci mnie przez niego . Jeżeli ci na kimś zależy i tego kogoś kochasz powinieneś uszanować jej szczęście . Więc chyba narazie będę musiał uszanować Dominica.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi .. niestety - powiedziałem ciszej , jednak nie uszło to uwadze Suz.
- Niestety ? - zatrzymała się , uśmiechnęła i spojrzała na mnie pytająco . Pogrążyłem się w jej dużych , zielonych oczach . Podobno oczy to odzwsierciedlenie duszy. Jej dusza była piękna, niespotykana , niepowtarzalna. Zawsze gdy to robiłem przypominały mi się nasze wszystkie chwile spędzone razem.
- Nie ważne - odpowiedziałem nie myśląc nawet co mówię - Dobra chodźmy , bo twoja mama będzie się martwić - szliśmy i rozmawialiśmy o naszej dzisiejszej nocy . Z daleka zauważyliśmy , że pod moim domem jest mnóstwo fanek , dlatego postanowiliśmy iść do niej. Założyliśmy kaptury na głowę , złapaliśmy się za ręce i mieliśmy nadzieję , że nie zostaniemy zauważeni . Jednak myliliśmy się . Kiedy tylko fanki poznały nas , biegły w naszą stronę a my zaczęliśmy uciekać . Wreszcie dotarliśmy do domu Suzie. Jej mama jeszcze spała , więc po ciuchu weszliśmy do jej pokoju. Oparłem na się na łóżku łokciami a Suz szukała czegoś w walizce.
- Więc co teraz porobimy ? - zapytałem
- Ja idę się wykopać a ty rób co chcesz - zabrała ręcznik i poszła do łazienki , która była w jej pokoju.
- Ja idę na dół - powiedziałem po czym wyszedłem . Chwilę porozmawiałem z mamą Suzie , która właśnie wstała  po czym znów poszedłem do jej pokoju z nadzieją , że już wyszła . Jednak w łazience nadal leciała woda . Połozyłem się na łóżko i na na telefonie włączyłem Twittera . Oczywiście jak zwykle pełno wiadomości od fanek . Zauważyłem , że nasze zdjęcia z rana znalazły się już w sieci. Postanowiłem to wyjaśnić . Po chwili zdjęcie jak Suzie śpi na moich kolanach ukazało się na Twiterze z podpisem " @Susaaan to moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa. Jesteśmy sobie bardzo bliscy , ale proszę was nie panikujcie , nadal jestem wolny . Kocham was xxx " Wreszcie po 10 minutach brunetka wyszła z łazienki .Miała na sobie ręcznik , który ledwo co zakrywał pośladki . Krople wody spływały jej po ciele i te mokre włosy. Ta dziewczyna chyba nie zdaje sobie nawet sprawy jaka jest jest sexowna i piękna.
- Co ty tu robisz? - powiedziała kiedy tylko mnie zauważyła.
- Leże , nie widać ? - zaśmiałem się - Musze ci powiedzieć , że całkiem ładnie wyglądasz w tym ręczniku .
- Spadaj - pokazała mi język , wzięła ciuchy z walizki i poszła znów do łazienki .
Oczami Susan 
Wysuszyłam włosy , zrobiłam lekki makijaż , założyłam ciemne jeansy , długi ,brązowy z wełny  kardigan , biały top , naszyjnik (....) i wyszłam do Harrego . Chłopak leżał na łóżku oglądając telewizje.
- Jakie plany na dziś ? - zapytałam kładąc się koło loczka.
- Co powiesz na to żebyśmy zrobili twitcam ?
- Twitcam ? A co będzie jak twoje fanki zaczna mnie hejtować ?
- Będę przy tobie , na pewno nie zaczną - przyniosłam komputer i zaczeliśmy twitcama.
- Hej . Chciałbym wam kogoś przedstawić.To jest moja przyjaciółka z dzieciństwa Suzie .
- Hej wszystkim - pomachałam do kamerki a potem poszłam po chipsy i picie.
- Dobrze , że już jesteś . Wiele osób pyta co nas łączy i czy jesteśmy parą - obydwoje zaczeliśmy się śmiać . Usidłam koło Harrego a on obiął mnie w talii .
- Łączy nas z Suz wielka .. wielka .. - szturchnełam loczka lekko w brzuch a on zaczął mnie gilgotać - tylko przyjaźń - dodał po chwili .
- Ktoś napisał , że skoro nie chodzimy ze sobą to co mają oznaczać te dzisiejsze zdjęcia jak leżymy obięci . Jesteśmy z Harrym bardzo blisko jako przyjaciele .
- A Suzie jest po prostu bardzo wygodna - ponownie zaczeliśmy się śmiać . Zostaliśmy na twitcamie jeszcze około godziny. Potem wyszliśmy tylnim wyjściem mojego domu aby nie zauważyły nas fanki i poszliśmy do Harrego . Pogadaliśmy chwilę z mamą chłopaka i udaliśmy się do jego pokoju .
- Sporo się tu zmieniło .
- W zasadzie to tak . Co chcesz porobić ?
- Harry nie musimy nic robić . Ważne , że jestem tu z tobą . To mi wystarczy - loczek przytulił mnie po czym połozylismy się na łóżko i obięci oglądaliśmy telewizje.  Hazza zapewniał mi tyle bezpieczeństwa jak nikt inny. Przy Dominicu nie czułam tego samego co przy nim .  Teraz , kiedy spędzam czas z Harry dopiero uświadomiłam sobie , że Dominic nie znaczy dla mnie tyle co loczek .Nie wiem czy powinnam go dłużej ranić .
- Kiedy wyjeżdzasz? - zapytał chłopak .
- Jutro rano . A ty?
- Pojutrze . Już tyle mieszkam w Londynie a nigdy się nie umówiliśmy .
- Może dlatego , że byłes zbyt zajęty zespołem .
- A może po prostu bałem się rozczarowania ? Że po tylu latach nie będziesz chciała mnie widzieć i będziesz zbyt zajęta swoim chłopakiem - po tych słowach przytuliłam go mocniej .
- Dominic nie znaczy dla mnie tyle co ty - byłam pewna tego co mówię .
- Na prawdę ? - pokiwałam twierdząco głową. Harry spojrzał mi w oczy i powoli zaczął się do mnie przybliżać aż wreszcie nasze usta złączyły się . Moje serce zaczęło bić tysiąc razy mocniej a nogi miałam jak z waty . Czułam dokładnie to samo , kiedy pierwszy raz się pocałowaliśmy.
- Przepraszam - powiedział loczek kiedy skończyliśmy pocałunek .
- Nie masz za co , to było całkiem urocze - chłopak uśmiechnął się . Resztę popołudnia spędziliśmy razem . Wieczorem wzięłam prysznic , założyłam piżamy , włączyłam laptopa i weszłam na Twittera . Dopiero teraz zauważyłam , że Harry zrobił mi zdjęcie jak spałam na jego kolanach. Po chwili ja dodałam nasze zdjęcie , które zrobiliśmy sobie u loczka w domu z podpisem " Dziękuje   @Harry_Styles za dzisiejszy dzień . Jesteś na prawdę słodki xx ".
- Hej - w drzwiach zobaczyłam Hazzę opartego o futrynę .
- Wchodź - poklepałam miejsce obok siebie - Zobacz coś ci pokaże - odtworzyłam stronę plotkarską   a pierwsze co wyskoczyło to nasze zdjęcia gdy leżeliśmy obięci na kocu .
- Nie przejmuj się tym . Szybko zapomną - pocieszył mnie loczek .
- Nie przejmuję się . Powtórzyłabym to z chęcią jeszcze raz - uśmiechnęłam się a w oczach Harrego zobaczyłam ten blask , który zawsze dawał mi do zrozumienia ile dla niego znaczę - Może zostaniesz u mnie na noc ? Jest już późno a przed twoim domem są nadal fanki- dodałam po chwili z nadzieją , że się zgodzi .
- No jasne - siedzieliśmy i rozmawialiśmy . Harry opowiadał mi o chłopakach z zespołu a ja mu o swoich znajomych . Po pewnym czasie poczułam zmęczenie. Położyłam się na łóżku razem z loczkiem i przykryliśmy się kołdrą . Hazza złapał mnie za talię i przysunął bardziej do siebie tak , że nasze czoła złączyły się .  Po chwili nasze usta stały się jednością . Czułam to samo co wcześniej.
- Muszę przyznać , że dobrze całujesz - szepnął mi chłopak do ucha .
- Ty też . O wiele lepiej niż 7 lat temu - oboje zaczęliśmy się śmiać . Ułożyłam głowę na klacie Harrego , on objął mnie ramieniem i zasnęliśmy.
- Suz wstań . Wyjeżdżamy za godzinę - słyszałam , że mama zbliża się do mojego pokoju - Jest już  10 - kobieta ustała w drzwiach i można powiedzieć , że ją zamurowało . Stała jak wryta i nie wiedziała co powiedzieć - Czy wy coś ..
- Mamo! jesteśmy tylko przyjaciółmi - przerwałam jej - Harry obudź się - złapałam go lekko za ramię .
- Co jest ? - zapytał zaspanym głosem - Dzień dobry - dodał kiedy tylko zauważył , że moja mama jest w pokoju . Miał dosyć dziwną minę , typu " co ona tu robi " .
- Za chwilę będzie śniadanie - powiedziała ciemnowłosa i wyszła z pokoju . Widziałam , że chce jej się śmiać z tej całej sytuacji .
- Twoja mama pomyślała , że my ze sobą .. tak ?
- Tak , ale wyprowadziłam ją z błędu - wstałam z łóżka , zabrałam ciuchy i poszłam do łazienki. Założyłam (http://www.faslook.pl/collection/-1754/) , zrobiłam lekki makijaż i rozczesałam proste włosy. Kiedy wyszłam Harry siedział na obrotowym fotelu . Podeszłam do okna aby zobaczyć czy fanki chłopaka nadal stoją pod domem a loczek podszedł do mnie , złapał mnie od tyłu za biodra i położył brodę na moim ramieniu .
- Mam nadzieję , że zobaczymy się w Londynie - wyszeptał mi do ucha .
- Jeżeli nie będziesz zbyt zajęty Kate to jasne - rzuciłam a chłopak tylko uśmiechnął się pod nosem.
Odwróciłam się a loczek przyciągnął mnie do siebie i dał mi buziaka.Słyszałam jak mama wołała nas na śniadanie , dlatego złapałam zielonookiego za rękę i zeszliśmy na dół. Po zjedzeniu Harry pomógł zapakować nam walizki do auta , wymieniliśmy się adresami , pożegnaliśmy się i razem z mamą pojechałyśmy. Powrót był dosyć długi , dlatego założyłam słuchawki w uszy i przypominałam sobie po kolei spędzony czas w Holmes Chapel. Uświadomiłam sobie , że Harry jest dla mnie bardzo ważny. Daje mi tyle poczucia bezpieczeństwa i szczęścia . Kochałam go i chyba nie tylko jak przyjaciela. Ale nie wiem jak loczek na to zareaguje . Czy warto niszczyć naszą przyjaźń dla miłośći? A co jeżeli on nie czuje do mnie tego co ja do niego ? Wtedy nie będziemy nawet przyjaciółmi . A co z Dominickiem? Czy powinnam go dalej oszukiwać , że go kocham ?

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział I


- Suzan jedziemy do Holmes Chapel na kilka dni - powiedziała mama z uśmiechem na twarzy .
 - Co ? Jak to ? - zapytałam zdziwiona . Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam .
 - Kilka miesięcy temu w gazecie było ogłoszenie o sprzedarzy naszego starego domu . Pan który go sprzedawał mówił , że nie mieszkał w nim od czasu naszej wyprowadzki i postanowił się go wreszcie pozbyć. Kupiłam go ale nie mówiłam ci tego wcześniej bo miała być to niespodzianka . Po twojej minie widzę , że chyba się udała - obydwie zaczęłyśmy się śmiać - Może po tylu latach zobaczysz się wreszcie z Harrym - dodała po chwili a moja twarz momentalnie posmutniała. Czy chciałam go zobaczyc po tak dlugim czasie ? Brakowało mi go i to bardzo , ale po tym co czytałam w internecie i w prasie o nim wydaje mi się , że to nie jest mój dawny Harry . Często jest widziany w towarzystwie nieznanych nikomu dziewczyn , romansuje z fankami a na dodatek ostatnio media cały czas przyłapują go jak jest pijany . Nie wiem czy to wszystko jest prawda , sama wiem jak reporterzy mogą pozmyślać .
 - Suzan wszystko wporządku ?
 - Tak , w jak najlepszych - skłamałam .


Trzy dni później  
- Kochanie chodź już , czekan na ciebie w samochodzie - mówiła do mnie mama . Zwinnym ruchem poprawiłam włosy i ruszyłam w stronę auta. Droga była dosyć długa , więc założyłam słuchawki w uszy i nawet sama nie wiem kiedy zasnełam .
 - Jesteśmy już na miejscu - ciemnowłosa złapaa mnie lekko za ramię . Wyszłam z wozu i przed oczami ukazał mi się mały, z czerwonej cegły domek . Zabrałyśmy walizki i weszłyśmy do środka. Nic się tam nie zmieniło . Nawet meble stały w tym samym miejsu co kiedyś . Weszłam do góry po schodach do mojego dawnego pokoju . On również wyglądał tak samo . Odtworzyłąm torbę , zabrałam kosmetyki i poszłam pod prysznic odświeżyć się. Wyszłam w ręczniku i założyłam (
http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-186/ ).
 - Jadę do sklepu po coś do jedzenia , jedziesz ze mną ? - mówiła mama kiedy schodziłam po schodach.
 - Nie , ty jedź a ja rozejrze się po okolicy - wyszłam na zewnątrz i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to stara drewniana ławka . Podeszłam do niej i usiadła a tysiące wspomnień wróciło . Przypomniał mi się mój pierwszy pocałunek z Harrym , nasze rozmowy , jak ze wszystkiego mogliśmy się sobie zwierzyć i wiedzieliśmy , że jedno drugiego nie wyśmieje .
 - Hej Sue - spojrzałam w górę i zobaczyłam znajomą mi twarz. Była to Gemma , siostra Harego.
 - Gemma? - zapytałam zdziwiona po czym rzuciłyśmy się sobie w ramiona. Tak się zmieniła od tych ... lat. Dziewczyna dosiadła się do mnie na ławke i rozmawiałyśmy . Miałyśmy tyle do opowiedzenia sobie .
 - Harry dużo o tobie mówi - wiedziałam , że ten temat jest nie unikniony. Spuściłam wzrok na dół i nic nie odpowiadałam - Jak tylko dowiedział się , że przyjeżdżasz do Holmes Chapel ma też przyjechać jutro .
  - Co ? Na prawdę ? - łzy napłyneły mi do oczu .
 - Hej , uśmiechnij się  - Gemma obiela mnie ramieniem - To , że ten brzydal tu przyjeżdża nie jest powodem do płaczu - obydwie się roześmiałyśmy . Resztę dnia spędziłam oglądając telewizję i siedząc w internecie . Rano dźwięk piszczących dziewczyn obudził mnie . Podeszłam do okna i zauważyłam , że pod domem Stylesów stoi grupa dziewczyn . Domyśliłam się , że jest to związane z powrotem Harrego . Zeszłam na dół , zjadłam śniadanie , założyłam ( 
http://www.faslook.pl/collection/-1842/) ,razem z mamą przeglądałyśmy stare zdjęcia i wspomniałyśmy dawne czasu , dawne życie . Nagle ktoś zadzwonił do drzwi . Myślałam , ze to Gemma , dlatego wstałam szybko z sofy i pobiegłam do drzwi. Jednak ku mojemu zdziwieniu przede mną ukazał się zielonooki chłopak w loczkach o zniwalającym uśmiechu.
- Suzie ? 
- Harry ? - obydwoje rzuciliśmy się sobie w ramiona a tłum fanek stał jak wryty - Wejdź do środka , bo tu jest trochę niebezpiecznie - zażartowałam . Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku . Weszliśmy do salonu,  Hazza przywitał się z moją mamą , która po chwili zostawiła nas samych .
- Miałeś przyjechać za dwa dni .
- Tak , ale kiedy dowiedziałem się , że przejeżdzasz chłopacy powiedzieleli , że poradzą sobie w studio przez te kilka dni beze mnie - usiedliśmy na kanapie , Harry obiął mnie ramieniem a ja wtuliłam się w niego . Czułam się przy nim tak bezpiecznie , nawet Dominic mu nie dorównywał.
- Nawet nie wyobrażasz sobie jak mi cię brakowało - powiedział loczek .
- Nie wyobrażam ? To ja płakałam po nocach przez kilka miesięcy . Mieliśmy utrzymywać ze sobą kontakt cały czas ale kiedy stałeś się sławny nawet mi nie odpisywałeś.
- Nie , to nie tak . Byłem zajęty , trasy koncertowe , wywia..
- Dobra nie tłumacz się - przerwałam mu - Opowiedz mi lepiej o tej Kate - zaśmiałam się pod nosem.
- Jakiej Kate ? Nie jesteśmy razem i nigdy nie byliśmy .
- To dlaczego wszędzie tak piszą ?
- To ona zmyśla wszystko , byliśmy raz na randce i nic poza tym . A jak twój Dominic ? - uśmiech z jego twarzy momentalnie zniknął .
- W porządku . Ej czemu tak nagle posmutniałeś ? Zazdrosny jesteś ? - szturnełam go palcem w brzuch a on zaczał się bronić ,złapał mnie za nadgarstki i przybliżył swoje czoło do mojego .
- O ciebie zawsze byłem zazdrosny - zignorowałam to co powiedział . Po godzinie Harry postanowił wyjść do fanek i przywitać się z nimi . Nalegał abym wyszła z nim aż wreszcie się zgodziłam . Nigdy nie potrafiłam mu odmówić .
- Hej wszystkim - Powiedział Harry otwierając drzwi a fanki zaczeły piszczeć . Porobiliśmy sobie z nimi zdjęcia i pogadaliśmy . Oczywiście kilka razy padło pytanie skąd się znamy. Odpowiadaliśmy , że kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi a teraz zobaczyliśmy się po 5 latach . Mineła kolejna godzina i wróciliśmy znów do domu . Poszliśmy do mojego pokoju , ja usiadłam na łóżku a Harry oglądał nasze dawne zdjęcie wiszące na ścianie .
- Zdecydowanie wyładniałaś .
- Dobra nie podlizuj się - rzuciłam w niego poduszką a on za chwilę znalazł się przymnie i zaczął mnie gilgotać - Niee , Harry przestań - mówiłam śmiejąc się . Obydwoje wylądowaliśmy na łóżku leżąc na sobie.
- Muszę przyznać , że jesteś wygodna - powiedział Harry patrząc mi się w oczy .
- Dobra schodź ze mnie albo zacznę krzyczeć .
- Nie zaczniesz - na jego twarzy pojawił się ten uśmieszek co kiedyś .
- Założymy się ? - zaczełam przygotowywać do krzyku jednak chłopak zamknął mi je całusem . Zawsze jak byliśmy mali odpowiadało nam takie zachowanie i nie widzieliśmy w tym nic dziwnego . Jednak teraz , kiedy wydoroślałam i mam chłopaka nie wiem czy to jest w porządku , dlatego wyrwałam się z objęć loczka . Resztę dnia spędziliśmy razem śmiejąc się i wygłupiając jak za dawnych czasów . Wieczorem wzięłam prysznic , przebrałam się w piżamy i poszłam spać .

Prolog


Zacznę od tego , że nazywam się Suzan mam 17 lat i wielu z was zapewne myśli co ja mogę wiedzieć o miłości . O tuż bardzo wiele . To on cały czas w niej jest i na każdą myśl o nim przez moje ciało przechodzą dreszcze a w brzuchu czuję .. właściwie sama nie wiem co to jest . A więc jak już wiecie mam 17 lat i obecnie mieszkam w Londynie . Urodziłam się w Polsce , lecz kiedy mój tata zmarł wraz z mamą przeprowadziłyśmy sie do małego miasteczka w Angli - Holmes Chapel . Do dziś pamiętam te wszystkie wieczory spędzane z tatą , gdy brał mnie na ręcę i nazywał swoja małą Suzie . Strasznie mi tego brakowało i nie mogłam się pogodzić z jego śmiercią .Pomógł mi w tym pewien chłopak . Ma na imię Harry i mieszkał kilka domów dalej ode mnie . Gdy się pierwszy raz zobaczyliśmy ja miałam 5 lat on 6 . Te spotaknie pamiętam do dziś , gdy pobrudził mi nową sukienkę czekoladą a ja pobiegłam z płaczem do mamy . Potem jak prawdziwy dzentelmen przyszedł z kwiatkiem i mnie przeprosił . Już wtedy pierwszy raz mi zaimponował . Z więkiem nasza przyjaźń kwitła a my dorastaliśmy . Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi . Rozmawialiśmy o wszystkim , nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic . On mówił mi o dziewczynach a ja mu o chłopakach , wiedzieliśmy o sobie wszystko. Zawsze kiedy na filmie widzieliśmy całująca parę zastanawiało nas jak to jest . Kiedyś postanowiliśmy spróbować . To drugie zdarzenie które utkwiło mi do dzisiaj w pamięci . Ja miałam wtedy 10 lat a on 11 , był słoneczny dzień i siedzieliśmy na naszej ukochanej ,drewnianej ławce. Nagle zapytał mnie czy chcę spróbować , ja bez wachania się zgodziłam . Harry ustał na przeciw mnie a ja musiałam wspiąć się na palcach aby dosięgnąć jego ust . Teraz wyobrażam sobie jak to musiało komicznie wyglądać. Nasze mamy często nam powtarzały , że w przyszłości jeszcze ze sobą będziemy . Zawsze zaprzeczaliśmy , jednak gdzieś w głębi serca obydwoje tego chcieliśmy . Trzecie zdarzenie które utkwiło mi z tamtych czasów to moja wyprowadzka z Holmes Chapel . Moja mama dostała propozycję pracy redaktorki naczelnej Elle w Londynie, zgodziła się bez wachania . Nie chciałam tak bardzo wyjeżdzać , jednak musiałam . Dla dwunastolatki była to ciężka sprawa zostawić najlepszego przyjaciela i odjechać . W deszczowy dzień Harry czekał na mnie na podjeździe a ja rzuciałam mu się w ramiona i zaczełam płakać . Wręczył mi bransoletkę przyjaźni i powiedział żebym nigdy jej nie zdjemowała  , tak też zrobiłam . Nigdy jej nie zdjełam .Pocieszał mnie , że kiedyś się zobaczymy jednak obydwoje nie widzieliśmy się do dzisiaj . Obiecaliśmy sobie , że będziemy utrzymywać ze sobą kontakt , jednak obietnicy nie dotrzymaliśmy . Dzisiaj mam 17 lat a moje życie zmieniło się do góry nogami . Mieszkam w Londynie wraz z mamą i jej nowym mężem . Chodzę ostatni rok do szkoły  i jestem fotomodelką . Mam chłopaka Dominica i nowych przyjaciół. Ułozyłam sobie życie na nowo ale Harry nigdy z niego nie zniknął . Cały czas gdy jest mi smutno wspominam najlepsze chwile mojego życia spędzone w Holmes Chapel . On został piosenkarzem a ja fotomodelką . Każde ma nowe życie , lecz mam nadzieję , że Harry tak samo jak ja nie zapomniał o tamtym. Cały czas śledzę karierę jego zespołu , ale nie mam odwagi do niego napisać , zadzwonić . Boję się , że po tylu latach mnie odrzuci i nie będzie chciał ze mną rozmawiać .